wtorek, 5 października 2010

znalezione

nie tak dawno, bo wczoraj w poszukiwaniu korespondencji z moim pradziadkiem natrafiłam na (wiedziałam że tam jest, ale...) "pudełko" z kliszami... między innymi na jedna taką kliszę... oraz udało mi sie natrafić na takie odo fotosy :) próbę już wczoraj wysłałam, bo mnie strasznie korciło... a dzisiaj w pełnej krasie objawiam światu!








głowy mi za te zdjęcia nie urwą, bo są daleko! jedna nawet bardzo daleko! próbowałam ustawić zdjęcia po kolei, nie wiem czy się udało... na pewno lokalizacji nie pomyliłam: Gdańsk, Gołubie, Jarosławiec i flądry hahahahahahaha ;P
kurczę żyję wspomnieniami....

8 komentarzy:

  1. pojechałaś kobieto !!!:))))
    głowę już masz urwaną...a tak nawiasem te Twoje spodnie w kratkę, chyba nigdy ich nie zapomnę :)i Ciebie jakoś mało stosunkowo...

    OdpowiedzUsuń
  2. koszula w kratę, kijaszek i ktoś w trawie hahahahaha wiesz z moimi spodniami to nawet dobrze się ta koszula kraciasta komponuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ło matko, ale czas działa na twoją korzyść heheh

    OdpowiedzUsuń
  4. pewnie masz rację... chociaż ja tego tak nie odbieram... w sumie to najbardziej chciałabym ważyć tyle co wtedy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No wreszcie przestałam się śmiać i jestem w stanie dać jakikolwiek komentarz...;) Te zdjęcia powinny brac udział w jakimś konkursie fotograficznym;) I te dzieciaki! One normalnie pozują z nami, i to idealnie! Ej, a pamiętacie kobity nasze dwa ulubione stopy? Najpierw Paulinę Młynarską (mój pierwszy stop hehe), a potem Katarzyny czarny błyszczący Merc:))) Eh, to były czasy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Acha, i też bardzo chciałabym ważyć tyle co wtedy.... i móc jeść kaszubski chleb z dżemem wiśniowym!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. och kaszubski chleb!!! matko kochana to jest najwspanialsze wspomnienie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ale z jakim dżemem, przeciez on był tylko z masłem...ja pamietam jak po bochenku leżałyśmy jak kłody pod namiotem :)

    OdpowiedzUsuń