wtorek, 19 października 2010

zauważyłam

że jak tylko mam czas i spokój - taki że nikt mnie o nic nie pyta, nie dzwoni i nie przeszkadza - to mogę wszystko! np dzisiaj awaryjnie został zmieniony mój plan dnia, co potem wiązało się z jeżdżeniem prawie bez sensu po mieście, ale udało mi się go wykonać. i tak oto mamy placek z jabłkami, za chwilę będą drożdżówki i może gdy reszta rodziny, zagubiona gdzieś w ulicznych korkach, wróci do domu to będzie można na chwilkę chociaż usiąść spokojnie i nicnierobić!
poza tymi małymi radościami, to oczywiście nadal gonię w piętkę z innymi sprawami. jakoś w tej kwestii nadal nie umiem przysiąść fałdów mojej długiej kraciastej i plisowanej spódnicy... 
dzisiaj po raz kolejny muszę sobie zrobić dużą listę tzw THINGS TO DO! i postanawiam się jej trzymać bardzo mocno!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz