piątek, 21 stycznia 2011

piątek się kończy

więc tak, rano udało mi sie zapakować moje skarby w torby podróżne, zapakować zbyteczny(bez nich w domu) prowiant, ubrać siebie i Ma i wyruszyć do Niska! ale oczywiście najpierw musiałam zaglądnąć do babciów i dziadków na Stokrotki, nie tyle z życzeniami co po zapomnianą kiedyś płytę DVD z bajką! a jak tak sobie niespiesznie po mieście jechałam zdałam sobie sprawę, że przyjdzie mi sie wrócić do mieszkania po zapomniany segregator z logopedii!!! :[ słowo się rzekło - kobyłka u płota!
chociaż nie lubię tego robić, bo zawsze się zastanawiam czy ten zabobon kiedyś jednak nie zadziała! wróciłam się do domu, wzięłam co trzeba plus jeszcze kilka innych drobiazgów i wyruszyłam po raz drugi!
jak się później okazało - później czyli w Nowosielcu - udało mi się nie załapać na fotografię z podróży! a ... było blisko! tzn tak do końca pewności nie mam! ale ten przyczajony tygrys ukryty smok, który tak skutecznie sie wkomponował w ogrodzenie i przydrożne drzewo, został chyba zauważony w odpowiednim momencie przeze mnie(300 m wcześniej) i obfotografował umykającego przede mną DODGE'a!!! upewniłam się o tym kilometr dalej, jak na własne oczy widziałam wysiadającego kierowcę w/w samochodu i udającego się w kierunku lśniącego policyjnego radiowozu!
uffff
tym razem mi się udało!
ale jak nadal będę jeździć jak pirat, to w końcu mnie złapią i nie koniecznie za prędkość! a może zatrzymają i dadzą nagrodę?! tylko trzeba będzie sobie za nią zapłacić... ;)
no i z tych całych perypetii drogowych zapomniałabym o dzisiejszym święcie! a chodzi oczywiście o wszystkie Agnieszki Świata!
... spełnienia marzeń.... i samych miłych w życiu wrażeń! ;)
znalezione tu
i jeszcze to....


PS: 
Agnieszka, po łacinie Agnes, pochodzi od greckiego słowa hagn czyli czysta, nieskalana. Poprzez różne skojarzenia imię to łączy się z ideą początku, zaczynania. - coś w tym jest!

5 komentarzy: