wtorek, 17 sierpnia 2010

4 dni





chwilę mnie tutaj nie było, ale działo się tak wiele, że zupełnie nie było mowy o blogowaniu! najpierw była od rana zwariowana sobota. wstaliśmy, spakowaliśmy się, było szybkie śniadanie i szybkie zakupy "na drogę". potem rajd po naszych pięknych polskich drogach. pełen niespodzianek: stado "jastrzębi" nad głowami, zamknięte drogi, roboty drogowe i rynek w Myślenicach! umawianie się z A&A. mama w drodze powrotnej do domu. w końcu minęliśmy planowany przystanek, przekładając wizytę na niedzielę. i pomknęliśmy w stronę polany, po drodze mijając jakieś festyny, zabawy i tłumy ludzi(kolarze na trasie)
a na polanie........ uuuuuuuuuuuu to się działo! generalnie to należy wprowadzić do obiegu nowy tekst: "równo jak u Agnieszki" ;)
ten kto był to wie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz