sobota, 13 listopada 2010

uff

jak jest pogoda pod psem to się nic nie chce oprócz spania. jak jest pięknie i słonecznie to się człowiekowi siedzieć w domu nie chce!
no ale jak się chociaż troszkę podgoni lub jakiś maleńki etap jakiejkolwiek pracy wykona to juz człowiek spokojniejszy... przechodzi do innego tematu i tak poprzedni podgoniony leży odłogiem do następnego razu. u nas tak zwykle bywa! robi się to co pilne a reszta leży i czeka na swoją kolej, bo ja już tak mam że zawsze coś ważniejsze przed szereg mi wskoczy! a obecnie i zawsze najważniejsze to były dzieciaki!
i tak w środę dostałam kolejnego kopa w tyłek i mam dwa skierowania do poradni wad postawy! może to nic, ale pójść trzeba żeby się w tym NICu upewnić! tylko kiedy czas na to znaleźć tzn czas by się może i znalazł, ale sił może już nie braknąć. Ma jest co raz bardziej mobilna a przy tym odważna, domowy schodek pokonuje zarówno w górę jak i w dół! z tym w dół oczywiście problem niemiłosierny. poza tym jak dojdzie do szafki i stanie to trenuje przysiadanie na kolanach, co też nie zawsze sie udaje, bo albo się źle chwyciła, albo ją gibnie nie tam gdzie trzeba - i wrzask. ale łobuzerka, i tak muszę powiedzieć, grzeczna jest i cierpliwie znosi wszystkie moje pomysły i zadania. trzeba tylko umiejętnie ją nakarmić i naspać :) jazda samochodem nadal stanowi problem.... Ma nie lubi ograniczonych widoków, a siedząc w środku to niestety ;/
dzisiaj zrobiliśmy sobie wycieczkę na nasze kochane widoki, był latawiec, latawcowi i zachodzące słońce ;)
było... fajnie...




2 komentarze:

  1. super foty :) faMajka obłędna...

    OdpowiedzUsuń
  2. To Twoje dziecko to cudowne dziecko. 6,5 m-cy i chodzi? A mój Fluś? Chyba jest jednak zwyczajny :)

    OdpowiedzUsuń