sobota, 28 maja 2011
miałam
wczoraj posta,ale mi go zjadło! napisał się prawie sam,a na pisanie go drugi raz zabrakło mi siły... dodam tylko zdjęcie które miało być wczoraj... taki ciepły koniec męczącego dnia.
dziś jest szaro,a po basenowym moczeniu jeszcze siły nie powróciły ;-) Ma śpi,Zu pomaga w odkurzaniu,Mi skacze ze szczęścia,bo może sobie pograć!
sobota, 7 maja 2011
woda
superowo... co prawda tata mnie mocno trzymał,chyba się bał,że mu odpłyne!,ale następnym razem się nie dam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)